huhuha huhuha nasza zima nie jest zła. Pomimo niesprzyjającej pogody i mało komfortowych warunków, nasi kursanci wzięli się ostro do roboty. Gonili po sznurkach, poręczowali, przepinali się, trawersowali. A wszystko po to, żeby już niedługo załoić jakąś dziurę.
Przedstawiamy naszych nowych kursantów: Basia, Monika, Adam, Maciej i Stanisław. Póki co, dzielnie trenują techniki jaskiniowe w skałach - kilka zajęć już mają za sobą. Mamy nadzieję, że już niedługo uda im się zejść pod ziemię, chociaż na razie wyglądają dosyć niepozornie ;-).
Jak już wiadomo to był ostatni tak ciepły weekend w tym roku. Monika i Arek Dzień Chłopaka (30.09.2016) świętowali robiąc drogę Klasyczną na Zamarłej Turni.
W sobotę 29 września razem z Adamem i Pawłem wybraliśmy się z zamiarem zdobycia Żabiego Kapucyna lub jak kto woli Żabiego Mnicha Niżnego jakąś fajną drogą :) W końcu padło na fajną VI :)
W Wielkiej Litworowej szkoliła się ekipa: Gosia, Marzenka, Boguś i Sławek. Zjechaliśmy standardowo do Sali Pod Płytowcem i sprawnie opuściliśmy jaskinię.
Paweł Orawiec w czasie 60 godzin i 41 minut godzin wszedł na 14 najwybitniejszych tatrzańskich szczytów przekraczających 8000 stóp, czyli 2438 metrów. To najszybsze pokonanie tzw. Wielkiej Korony Tatr.
Niedzielne wspinanie w Rożnowie.
Wyprawa na Kołowy Szczyt uparcie goniona (aczkolwiek nieskutecznie) przez ciężkie, deszczowe chmury. Straszyło, straszyło...i tyle. Wejście od Doliny Jaworowej bardzo kruchym żlebem, zejście do schroniska przy Zielonym Stawie Kieżmarskim i powrót przepiekną Doliną Zadnich Koperszadów. Na szczycie, z palcem na spuście migawki, wyczekiwaliśmy odsłaniających się widoków, a było na co czekać :)
Drogą Sadka na Baranich Rogach wspinali sie Adam i Basia
Filarem Kellego na Jaworowym wspinały się Asia i Aga
Szkolenie z asekuracji. Uczestnicy Monika i Bogdan. Szkoli niestrudzony Grzesiek