Jaskinia Czarna partie Wawelskie
Uczestnicy akcji:
Zbigniew Antolak (Vertical), Konrad Dyrcz (Vertical), Michał Różański (Speleoklub Tatrzański), Michał Szpot ( Speleoklub Tatrzański)
W dniu 13.12.2023 r. klubowi koledzy Konrad oraz Prezes Zbigniew w towarzystwie dwóch kolegów Michałów ze Speleoklubu Tatrzańskiego wybrali się na akcję w jaskini Czarnej.
Ich celem było dotarcie do partii Wawelskich.
W związku z niepowodzeniem wiosennej akcji dotarcia do tych partii przez Zbyszka i Konrada, od strony otworu północnego, spowodowanym zalanym syfonem okresowym, tym razem zespół postanowił wejść otworem głównym. Trasa od głównego otworu jest dłuższa i wymaga więcej sprzętu, ale za to jest pewna. Sprzęt który wykorzystano to liny o długości 48m, 2x50m, i 25m oraz 22karabinki oraz kluczowy i przyśpieszający akcje ekspres prezesa.
Ekspres prezesa – jest to ekspres należący do Zbyszka składający się klasycznie z dwóch karabinków z czego jeden jest wyposażony w zapadkę pozwalającą na zablokowanie zamka w pozycji otwartej co ułatwia wpięcie w punkt, oraz z długiej sztywnej taśmy która zwiększa zasięg i w trudnych miejscach gdzie punkt jest poza zasięgiem ręki można dzięki tej taśmie do niego sięgnąć. Używany głównie przy wspinaczce i na trawersach.
Zlotówkę zaporęczował Michał Różańsk „Misiek”. Istniała obawa że pierwszy prożek będzie oblodzony, na który była przeznaczona lina 25m, okazało się jednak, że jest lekko mokry, a lód znajduje się tylko na ścianie, dlatego zespół postanowił przejść go bez liny. Prożek Rabka przeżywcował cały zespół. Następnie Trawers Herkulesa poprowadził Misiek, który tego dnia miał parcie na prowadzenie i poręczowanie. Pierwszą część Komina Węgierski poprowadził Zbyszek,
a drugą Michał który po dotarciu do czujnego momentu wykorzystał „ekspres prezesa” Studnie Smoluchowskiego zaporęczował Misiek. Trawers nad Jeziorem Szmaragdowym poprowadził Konrad, który nie tracąc czasu na czujne skradania się nad taflą jeziorka namiętnie korzystał z ekspresu prezesa, hacząc od punktu do punktu. Prożek furkotny zespół przeżywcował a na przewieszonej wancie wszyscy ściągnęli się z ekspresa,. Komin furkotny nie stanowił dla nikogo problemu i przeszli go bez poręczowania. W ten sposób zespół dotarł do partii Wawelskich.
W partiach wawelskich znajdują się trzy miejsca gdzie wiszą stare liny ułatwiające ich przejście. Warto ze sobą wziąć line 25m która pozwoli pokonać korytarz opadający w dół w stronę wiszącego jeziorka. Znajdują się tam dwa batinoksy.
Partie Wawelski zdobione są ciekawą szatą naciekową, korytarze są pokryte mlekiem wapiennym. Występują stalagmity i stalaktyty różnych wielkości. Partie godne polecenia.
Fot. Konrad Dyrcz i Michał Różański