TRIGLAV
27 kwietnia w długi weekend wraz z kolegami z Limanowej wybraliśmy się w Alpy Julijskie.Naszym celem był najwyższy szczyt tego pasma - Triglav 2864m.
Podejście zaplanowaliśmy ferratą Tominskova pot od schroniska Aljzev dom w dolinie Vrata. Ferratka niestety okazała się jeszcze praktycznie na całej długości pod śniegiem wiec wstępnie zaplanowana wyprawa na jeden dzień wydłużyła się do 2 dni. Po męczącej wspinaczce w mokrym i bardzo nieprzyjemnym śniegu dotarliśmy do schroniska Triglavski dom znajdującego się u stóp Triglava. Stąd biegnie bardzo łatwa choć eksponowana droga graniowa którą w godzinę spokojnie można zdobyć szczyt.
Atak na szczyt zaplanowaliśmy 29 kwietnia z samego rana. Poranek był magiczny. Zmiana pogody zafundowała nam możliwość oglądania niesamowitego wschodu. Miało to też gorsze strony bo przyszedł bardzo silny wiatr który utrudniał wspinaczkę na grani, dosłownie zrzucał nas w przepaść. Gdy tylko osiągnęliśmy szczyt, zrobiliśmy kilka zdjęć przyszły gęste chmury które zasłoniły szczyt oraz wszystko co z niego widać.
Nie zostało nam nic jak tylko pożegnać piękne Alpy Julijskie i schodzić gdyż czekały inne atrakcje wycieczki - wspinaczkowy raj czyli wąwóz Paklenica.
Fot. Bogdan Skrzekut