Droga piękna ale i niezwykle wymagająca M7/7+. Zajęło nam 5h, bez ostatniego wyciągu. Przeszliśmy wszystkie trudności ale niezadowoleni ze stylu odpuściliśmy ostatni wyciąg uciekając przed zmrokiem. Postanowiliśmy jednak wrócić tu w niedalekiej przyszłości na rozgrywkę rewanżową. Niestety trza będzie też wcześniej nieco wzmocnić bułę.... :)
Fajnie było, pogoda super, dużo śmiechu i zmarzniętych palców. Trochę więcej obaw przy zjazdach kiedy kosówka trzeszczała tak że słychać ją było na dole, ale cali i zdrowi uważamy sezon zimowego wspinania za OTWARTY.
Nowy Rok rozpoczęty!!! W dwóch zespołach, zaprzyjaźnionych i współpracujących przeszliśmy drogę Kochańczyka - Lucyna z Łukaszem i połączenie dolnej części Kochańczyka z kluczowym zacięciem drogi Klisia (IV - V podzielone zdania?!) - Adam i Piotrek.
Fajny kawałek przygody. W tym dniu na Hali spadło 30 cm śniegu. Drogę udało się skrobnąć w modnym ostatnio stylu zimowo - klasycznym M6+
Członkowie TKG Vertical: Asia Stępińska, Kasia Okuszko i Marcin Kowalczyk przeszli trawers Javorinki wraz ze Słowakami: Martinem i Marko - w dniu 10.12.2014 r.
Ttrawers stosunkowo łatwy (klasycznie, bez lin) po odkryciu nowych korytarzy można go praktycznie przebiec, jedynie na krótkim odcinku za biwakiem są fragmenty linowe. Po drodze Martin ubrał się w spodnie gumowe jakie wędkarze używają i poszedł sprawdzić jeden z korytarzy. Wszystko zajęlo nam 5h.
Ponieważ pod ścianę dotarliśmy mniej więcej o 11 więc co było robić - za cel wspinaczki wybraliśmy drogę co się zowie "Bladym Świtem". Trudności mikstowe M6+/ M7- Udało się OS
W dniu 26.11.2014 r. Asia Stępińska i Krzysiek Kołodziejczyk przeszli na wylot Jaskinię Czarną.
Jak widać i po wyborach można się lubić i dalej działać we wspólnej sprawie.
23 listopada 2014 r. Zosia Bachleda weszła na Ama Dablam wprost z C2, dokąd powróciła ze szczytu po 10,5 godzinach. Towarzyszący jej dwaj uczestnicy dzień wcześniej zrezygnowali z wejścia na szczyt i zeszli do bazy, pozostawiając Ama Dablam tylko dla Niej.
To tylko III ale w sam raz na pożegnanie letniego sezonu w Tatrach. Droga piękna lita skała i wszystko co się może zdarzyć w naszych górach. Start w słoneczku, fajne tarcie a ostatni wyciąg w deszczu i śniegu.
Niby już było pożegnanie sezonu letniego i ostrzenie raków, czekanów i zębów na zimę, a tu taka niespodzianka pogodowa! Mimo nie do końca "letnich" warunków - 2*C i silny wiatr, przeszliśmy najpopularniejszą na południowej ścianie Batyżowieckiego Szczytu, piękną drogę przez płyty Kutty.
Lucyna Kuchno i Piotrek Krzan.